Smutne oblicze aktualizacji rocznicowej Destiny 2 – 10 lat bez świętowania

Smutne oblicze aktualizacji rocznicowej Destiny 2 – 10 lat bez świętowania
Po dwóch falach intensywnych zwolnień, Destiny obchodzi swoje 10-lecie, ale nie ma zbyt wielu powodów do radości.
Gracze Destiny 2 mogą poczuć się rozczarowani nową aktualizacją na 10-lecie gry, w której niewiele się zmienia. W Skywatch na Cosmodromie, gracze zbierają się, czekając na pojawienie się wrogów, by spełnić wymagania związane z tytułem Legend. Akt ten przypomina najgorsze momenty z oryginalnego Destiny, kiedy grind był długi i nudny, a zdobywanie nowego ekwipunku przypominało bardziej torturę niż rozrywkę.
W aktualizacji dodano tytuł Legend, co ma być hołdem dla dziesięciolecia wydania pierwszego Destiny, ale w praktyce ośmiesza to całą sytuację. Zadania związane z tytułem są banalne, a gra zmusza graczy do bezsensownego powtarzania biwakowania w jednym miejscu, co jest swego rodzaju pastiszem na zjawisko „Loot Cave” sprzed lat. Po upływie pół godziny można zdobyć zaledwie jedną „engraved stone” – przez co droga do zdobycia tytułu jest frustrująco monotonna.
Z perspektywy, Bungie wydaje się ignorować wszystkie milowe osiągnięcia, które do tej pory zbudowali. Choć 10-lecie Destiny powinno być świętem, doczekano się jedynie pięciu mało ukrytych skrzyń w grze i tytuli, które łatwo zdobyć, a które nie mają większej wartości. Niewagę sytuacji podkreśla również brak nowych wydarzeń czy zakupów w grze, co kontrastuje z wcześniejszymi rocznicami, które były obchodzone z większą pompą.
W obliczu zwolnień 220 pracowników pojawiło się wiele pytań dotyczących przyszłości studia. Niewiele jest powodów do świętowania, kiedy widoczna jest tendencja spadkowa liczby graczy, a premierowych ekpansji sprzedaje się coraz mniej. Destiny 2 mogło mieć przed sobą świetlaną przyszłość, lecz na chwilę obecną widmo stagnacji i braku innowacji przysłania jej dziesięciolecie.
Ewentualne dodatki do gry zaplanowane na 2025 rok wciąż mogą wprowadzić nowe treści, jednakże obecna sytuacja nie napawa optymizmem. Pierwsze kroki od 10 lat w tej samej strefie bez wyraźnych nowości mogą tylko oznaczać jedno – powolne wychodzenie z gry społeczności oraz deweloperów z niej.
Gracze stają przed dylematem: kontynuować trudną podróż, czy zamknąć rozdział pełen smutnych wspomnień i przeszłych możliwości.
Udostępnij wiadomość